We wrześniu 2017 r. światło dziennie ujrzał wegański start-upowy projekt spożywczy, z ofertą śniadaniowo-obiadową w wersji instant i sporą dawką emocji… ale to już zupełnie Inna Bajka. - Na rynku jest dużo producentów zdrowej żywności, superfoods, to są fajne produkty o prostych składach. My dostrzegliśmy potrzebę ujęcia konsumenta sferą emocjonalną - mówi serwisowi www.portalspozywczy.pl Iwona Jaguczańska-Słomska, wspólnik spółki Aybioo, która jest właścicielem marki Inna Bajka.
Inna Bajka to wegańska marka, której portfolio składa się ze śniadaniowych owsianek, obiadowych dań instant na bazie kasz i warzyw strączkowych, bazy dla posiłków do samodzielnego przygotowania a także mieszanek składników superfoods. Wszystko opakowane jest w niebanalną tekturową szatę, czym marka zamierza wyróżniać się w gąszczu sklepowej prozdrowotnej oferty.
Inna Bajka jest na samym początku drogi. - Stawiamy pierwsze kroki na polskim rynku spożywczym. Z budową dystrybucji ruszyliśmy we wrześniu 2017 r. Wcześniej trwały prace koncepcyjne nad wykreowaniem pomysłu na brand, identyfikację wizualną. Od początku wiedzieliśmy jedno, że w obecnym otoczeniu konkurencyjnym przebić łatwo się nie będzie, bo rynek jest mocno konkurencyjny. Dlatego uznaliśmy, że warto wprowadzić do kategorii trochę emocji, uśmiechu i zaangażowania. Na rynku jest dużo producentów zdrowej żywności, superfoods, to są fajne produkty o prostych składach. Dostrzegłam potrzebę ujęcia konsumenta sferą emocjonalną, tym, że to jest przecież jedzenie czyli coś, co ma sprawiać przyjemność a nie tylko komponent czy suplement naszej zdrowej, racjonalnej, przemyślanej diety – mówi Iwona Jaguczańska-Słomska.
To był istotny czynnik przy tworzeniu konceptu, bo zdaniem twórców Innej Bajki, czasy poprawnych, generycznych konceptów powoli się wyczerpują, zwłaszcza, że sklepowe półki są tego typu podobnymi do siebie produktami powoli nasycone.
Inna Bajka powstawała na kanwie obserwacji trendów konsumenckich i zderzenia ich ze sobą, próby zastanowienia się, w którym miejscu jeszcze są luki, które przestrzenie nie są jeszcze wypełnione. - Trend prozdrowotny obserwujemy od wielu lat, w odpowiedzi na to powstało wiele marek superfoods, wielu dużych graczy oferuje szereg produktów, które dostarczają bardziej świadomym konsumentom właściwych wartości odżywczych. Ale analizując ten rynek i mapując trendy, zauważyliśmy, że wśród konsumentów wiedza i chęć odżywiania się zdrowo często przegrywa z prozaicznym brakiem czasu i „nie umiem”. Dlatego my dostarczamy gotowe rozwiązania. Mamy w ofercie produkty superfoodowe, dbamy o to, aby posiłki były zbilansowanie i drogocennie poskładane od strony recepturowej - dodaje.
Inna Bajka postawiła na nowoczesne rozwiązania produktowe, na to, żeby dostarczyć segmentowi convenience, produktów z kategorii, w której konsument poszukuje prostoty, wygody, szybkości. - Wbrew pozorom bycie zdrowym, świadomym konsumentem nie jest łatwe, bo nadal nie ma zbyt wielu produktów ready to eat, ready to go, instant, z czystą etykietą. Dotąd ta oferta była w kontrze do bycia zdrowym czy fit. My w tym miejscu postawiliśmy punkt ciężkości, szukając fajnych, nowoczesnych rozwiązań produktowych. Nasza misją jest odczarowanie kategorii convenience, instant – zapewnia Iwona Jaguczańska-Słomska.
Dzisiaj to nadal określenie ma pejoratywne konotacje, kojarzone jest z przetworzonym i niezbyt wartościowym jedzeniem. A zdaniem twórców Innej Bajki wcale tak nie musi być.
Cały materiał dot. firmy Inna Bajka będzie opublikowany w majowym wydaniu Rynku spożywczego.
Źródło: Magda Brzózka; www.portalspozywczy.pl
|